Cellulit ma najczęściej podłoże hormonalne. Tkanki podskórne porastają tłuszczem i gromadzi się w nich nadmiar wody i toksyny. Walka z nim jest mozolna. Elancyl proponuje różne dermokosmetyki do zwalczania cellulitu. Po Elancyl Cellu Slim noc sięgnęłam z ufnością. Bogata, kremowa konsystencja żelu jest idealna do masażu. Masaż ma niepodważalnie korzystne działanie w zwalczaniu celliulitu wodnego ze względu na właściwości drenujące, oczyszczające i pobudzające mikrokrążenie skórne. Cellu Slim wygładza nierówności i wyszczupla już po 14 nocach. Z punktu widzenia chronobiologii, noc to czas odpoczynku dla adypocytów, które uwalniają rezerwy tłuszczów zgromadzonych w ciągu dnia. Elancyl Cellu Slim noc działa więc w kluczowym momencie, gdy następuje magazynowanie tłuszczów i tworzenie się cellulitu. Cząsteczka GP4G stymuluje nocny metabolizm komórkowy w celu optymalizacji działania połączenia cekropii i kofeiny na mechanizm spalania tłuszczów dla istotnego zmniejszenia widoczności cellulitu. Wyciąg z młodych pędów jabłoni zmniejsza magazynowanie tłuszczów, a wyciąg z pieprzu syczuańskiego ogranicza ponowne pojawianie się nowej pomarańczowej skórki, dla uzyskania długotrwałej skuteczności. Bluszcz, naturalna substancja czynna, wzmacnia elastyczność i jędrność skóry. W trakcie wykonywania masażu wspiera fizjologiczny drenaż, wspomagając uwalnianie komórek od nadmiaru wody. Olej z krokosza barwierskiego i olej z nasion wiesiołka dwuletniego przez noc odżywiają skórę, by była gładka po przebudzeniu.

Produktu używałam codziennie i już po około tygodniu widziałam znaczną poprawę jędrności skóry. Idealnie rozprowadza się na ciele , szybko się wchłania i motywuje do codziennego masażu. Nie oczekiwałam cudów, cellulit nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale skóra jest widocznie wygładzona i ujędrniona. Napina skórę i mocno ją wygładza, a regularne stosowanie się do zaleceń wykonywania masażu na opakowaniu naprawdę daje duże efekty. Preparat jest bardzo wydajny, niestety cena trochę wygórowana.